czwartek, 19 grudnia 2013

Haga, czyli Hrabiowskie Poletko



Brama wjazdowa do pałacu

Haga - siedziba króla Holandii - ma swoją bardziej skomplikowaną nazwę: 's-Gravehagen co oznacza ni mniej ni więcej Hrabiowską Polanę. Za tym ostatnim przemawia fakt, że zazwyczaj władcy, wzorem powiedzenia "poletko Pana Boga", mieli jakie.s swoje pole działania, czyli rządzenia ....



Budynek niepozorny, ale mocno obwarowany właśnie zaroślami, ponieważ aby dostać się do rezydencji trzeba przejść przez najzwyczajniejszy las

Fosa w lesie
Fosa z płotem, w lesie

Haga ma bardzo kompaktowe stare miasto, które można obejść w 15 minut. Wszystko jest oryginalne, więc daty na budynkach wskazują autentyczną architekturę. W Gdańsku też mamy daty na budynkach, ale są one oczywiście odtworzone.

Ratusz haski

Ratusz haski jest wciśnięty między uliczkami, a nie stoi na żadnym wyeksponowanym miejscu

Najbardziej okazałym zabytkiem jest Binnenhof czyli dawne miejsce obrad Stanów Generalnych i ośrodek holenderskiego życia politycznego. Jest położony nad wodą (a jakżeby!) i ma wielki dziedziniec z kościołem.


Widok z ulicy

Bardziej z bliska:


Brama wejściowa




Dziedziniec z detalami:



Fragment fontanny

Detal fontanny

Kościół

Portal kościoła

Wieża zegarowa

Maszkaron wieżowy

A tak wygląda kościół z fonatanną

I zwieńczenie fontanny


Tędy mozna wyjść

Na starym mieście jest sporo ciekawych zaułków:






Książę Wilhelm wielbiony jest bardzo za przegonienie Hiszpanów i stworzenie swojego państwa


Haga znana jest szczególnie prawnikom jako siedziba Trybunału Sprawiedliwości. Służy temu zabytkowy kompleks nazwany Pałacem Pokoju.




Tutaj nie wszyscy mogą dojść, ponieważ budynek otoczony jest kutym żelazem z wielką bramą


Dekoracyjna brama

Przed wjazdem do pałacu jest klomb otoczony parapetem z wypisanym słowem "pokój" w różnych językach



Gemeentemuseum, czyli gminne, ale lepiej brzmi " Muzeum Miejskie". Ma bardzo ciekawą kolekcję płócien pt "Sekcja zwłok" namalowanych nie tylko przez Rembrandta. Poza tym piękne Delfty i szkło.



Artystyczne szkło

Stary Delft

Fikuśny porcelanowy stojak (Delft) na kieliszki

Misa porcelanowa (Delft) z nacięciami na kieliszki


Współczesne formy porcelanowe wokół tematu czajnika




 Haga jest dosyć rozwlekła jak na ciasne warunki holendrskie. Na terenie miasta jest las, w którym ukryty jest pałac oraz spore parki. W jednym z nich ogród japoński:










niedziela, 15 grudnia 2013

Rotterdam, czyli miasto z popiołu


Ta figura jest bodaj najbardziej chcrakterystyczna dla Rotterdamu. Pamiętam pocztówki z rejsów od mojego Taty i już jako młode dziecko szkolne znałam ten pomnik. Jest to symbol miasta, któremu wydarto serce w maju 1940 nalotami bombowymi.




Pomnik wystawiony w roku 1953 przez dom towarowy De Bijenkorf (Koszyk na zakupy). Autor: Ossip Zadkine. Tytuł: "Spustoszone miasto"

W związku z tym, że w mieście uchowało się bardzo niewiele substancji oryginalnej, zaraz po wojnie zaczęto wypełniać te luki. Niestety, w stylu mocno socrealistycznym, z duża dawką surowego betonu.


Ulica portowo-winna :)


Natomiast pieczołowicie oznakowano miejsca świadczące o bogatej historii miasta.



Główna ulica. Prowadzi do historycznej dzielnicy rzemieślniczej, stanowiła granicę między Rotterdamem a Cool, którą zniesiono między 1913 a 1922.

Tutaj stał niegdyś kościół luterański

Tutaj, w 16 wieku był rynek

Droga główna w 16 wieku wiodła tędy na zachód w kierunku Delft. Dzisiaj powiedzielibyśmy, że "przelotowa"

W ramach stwarzania nowoczesnego miasta serwuje sie mieszkańcom wszelkie nowinki architektoniczne, przez co miasto jest wielowątkowe i pozbawione charakteru. Jedynym zwornikiem różnych wersji jest obecność wody, która determinuje wiele funkcji.








Dziwaczny monument a w tle powstaje budynek w kształcie łuku






Stoją sobie takie dwa niedaleko siebie

Oczywiście kanał i żelastwo artystyczne

blokowisko trochę złagodzone

Tutaj trochę melanżu: haki starego dźwigu w skansenie portowym, z widokiem na supernowoczesny
Erasmusbrug, czyli most Erazma  i biurowce



Kościół św. Pawła

Nudna, szara ściana więc doklejono jakieś maszkary

Fantazyjne wykusze stanowiące pretekst do wmontowania okien


W ścisłym centrum jest parę oryginalnych budynków z zachowanymi ozdobami. Ratusz:




Uchował się też kościół, ale nie w całości. Część musiano odbudować.



Kto? Oczywiście Erazm

No, i woda - całe miasto jest poprzecinane odnogami rzeki Maas. Nie jest tak źle jak w Amsterdamie, ale woda dominuje choć port właściwy jest daleko za miastem, u ujścia Maas.



Ten industrialny pejzaż jest wszechobecny. Nie jest to ładne miasto.

No, i bardzo charakterystyczne - mieszkania na łąjbie ! Nawet zimą


I, oczywiście pływy: tutaj wyraźnie niżej chodnika.

Tutaj adres na jakiejś szafie elektrycznej albo coś w tym stylu, żeby listonosz trafił :)
Wijnhaven 98, czyli Port winny nr 98

Widok na te nieruchomości pływające

I teraz sekwencja podejrzana z mostu - dziecko wraca ze szkoły ...

Drzwi otwarte :)

I przestępujemy próg mieszkania ....

 Hotel nie pozostawiający wątpliwości co do swego położenia: H2O

Widok z pokoju przez bulaj: woda


Od strony wody

Od chodnika

W Rotterdamie jest Muzeum Morskie. Nie powala, choć jest tam parę 17-wiecznych malowideł i model obecnego portu. Częścią Muzeum Morskiego jest skansen portowy w miejscu, gdzie istniał przed wiekami. Natomiast sam budynek muzeum jest ohydny w najgorszym betonowym stylu socjalistycznej tfurczości.


Model miasta

Model miasta z portem

Wystawa starych flag z wimpla, jak nazwa wskazuje :)

To z jakiejś Elżbiety


A tu, co widać? Dantzig !

 I dwa sposród wielu obrazów olejnych, które opowiadają ciekawe historie. Najpierw: Handel na Bałtyku!
Tak sobie malarz to wyobrażał :)





Detal



A tu historia Holandii, ktora przez wieki okupowana była przez Hiszpanów, dopiero książę Willem wyrwał naród spod dominacji południowców, jak się dowiadujemy z opisu malowidła, dzięki zaangażowaniu zubożałej szlachty, żebarków a nawet przestępców!


Decydującą była bitwa o Zuiderzee


W środku miasta atrapa urządzeń portowych cały czas przypomina o źródle świetności miasta.





Ale najbardziej przemawia skansen portowy u stóp Muzeum Morskiego:









Natomiast do obecnego portu trzeba jechać długo i przedzierać się przez bardzo uprzemysłowione tereny, z paroma rafineriami największych światowych graczy ropnych włącznie.

Bariera zamykana na czas duzych sztormów

Droga niedaleko portu

Ujście Maas

Holownik pędzi w stronę lądu


Jednym z najbardziej rozpoznawalnych punktów Rotterdamu jest Euromaast, czyli wieża telewizyjna z restauracją na dużej wysokości. A ponad nią obrotowa kabina z kilunastoma siedzeniami, która umożliwia oglądanie kilkakrotnie miasta z każdej strony, z opisem widoków po angielsku (i holendersku też)

Z restauracji widać Erasmusbrug i biurowce

To taka impresja mignięta ....