sobota, 8 lutego 2014

Amsterdam - międzynarodowe serce Holandii


 Miasto sławne na cały świat. Dla młodzieży - synonim zielarskiej wolności. Dla koneserów sztuki - centrum malarstwa. Dla bogaczy - diamentowa mekka. A dla pozostałych - labirynt kanałów.
Wszyscy mówią tam bardzo dobrze po angielsku, co jest zachęcające wobec nieprzełykalnego języka bytulczego :)
W czasach Hansy Amsterdam miał bardzo bliskie kontakty z Gdańskiem ponieważ był głównym portem zachodnim odbierającym zboże z Bałtyku. A zboże trafiało na Bałtyk z nieprzemierzonych żyznych pól  I Rzeczypospolitej Szlacheckiej.
W odróżnieniu od Gdańska, Amsterdam nie był zniszczony, więc daty widoczne na starych budynkach wskazują prawdę.
Na wielu fasadach widać herb Amsterdamu: "normalno-historyczny"



albo nowoczesny:



Chodząc po tym "skanalizowanym" mieście mijamy wiele ciekawych domów, świetnie zachowanych z wydobytymi po latach elementami charakterystycznymi dla poprzednich epok.











Wszędzie prawie snuje się zapach zioła, czasami w wydaniu hardcorowym:


Wszędzie restauracje, kluby, kina i inne uciechy.














Amsterdam noworoczny




Jeden z hoteli a z tyłu klockowata opera 

Opera


Zachowane stare belki w sklepie z modnymi ciuchami

Stacjonarnym produktem eksportowym Amsterdamu jest, oczywiście van Gogh wymawiany tak, że nikt nie pozna :) no, i oczywiście wielki Rembrandt. Jego dzieło De Nachtwacht wystawione w Rijksmuseum jest absolutną koniecznością dla każdego szanującego się turysty. Ale, dla tych co nie lubią muzeów, dzieło wyszło na ulice:

Pomnik Rembrandta na Rembrandtplein
A wokół niego ustawili się gwardziści z Warty Nocnej:




Z Anneke 

dał się pogłaskać


Rijksmuseum, to stały punkt programu w Amsterdamie:



W całym tym zgiełku ulicznym przesyconym zapachem zielska, różnych języków, bliskości czerwonych latarni (w pobliżu Oude kerk - Starego Kościoła! ) jest oaza ciszy i spokoju. Otwarta w wybranych godzinach i nie wszyscy o niej wiedzą:


Czyli stary klasztor z katolickim kościołem, kaplicą i zacisznym podwórkiem.




Akurat było Wystawienie













I stare elementy na ścianie budynku