Maj, a wydawałoby się, że jesień.
ale zaczęło się w Dzierżoniowie ... hm, po raz pierwszy tam pojechałam i kawałek obeszłam.
Niegdyś potęga odbiornikowa - DIORA. Teraz przymarłe miasteczko, ale stare - ponad 700 lat.
|
wykupiona przez Żydów |
|
fragmenty murów |
|
mury z bliska
|
Nocny wojaż autobusowy (nie cierpię) i dojechaliśmy wczesnym ranem:
AMSTERDAM
O Amsterdamie już było, co prawda, ale tam jest tyle ciekawostek, że co chwila odkrywa się coś ciekawego.
|
Wizyta w szlifierni diamentów |
|
Tu włażą wszystkie wycieczki do fotografii - przed Rijksmuseum, |
|
Muzeum zaprasza chwytliwą reklamą |
|
Reklama wprowadzona w życie |
|
podpieranie domu |
|
wszechobecne rowery |
|
wszechobecne kanały |
|
życie kanałowe |
|
uniwersytet |
|
szkoła teatralna |
|
taki sobie domeczek |
|
beczułki
|
|
Oude Kerk, czyli stary kościół, wokół którego rozlokowały się grzeszne parafianki :) |
|
Jak sama nazwa wskazuje - dzielnica k...ska |
|
Mostek szczupaczkowy
|
DELFT
cały czas siąpi gęsto
|
Znowu Oude Kerk, ale bez kontekstu, za to z pięknie brzmiącym chórem |
|
Wielki Mistrz w skromnym wydaniu |
|
Coś w rodzaju epitafium kamieniarza - autora nagrobków kościele |
|
Padało upierdliwie, ale Ratusz i tak ładny |
|
W Delft są 3 kościoły - z tego jeden katolicki (w Delft byli nawet Jezuici)
i koronowana figurka Matki Bożej w kościele Maria van Jesse |
HAGA
nadal siąpi
|
Jeden z dwóch czynnych kościołów królewskich - do chrztów, pogrzebów itp.
Powaliło nas to, co zobaczyliśmy w środku: jakieś targi dla kobiet
związane z modą, praca itp no i .... taniec na rurze..... |
|
Pół-ubrana kobitka i pal obok.... |
|
I to piękne sklepienie patrzy na te ekscesy ! |
|
Wilhelm pilnuje swoich następców - stoi na przeciwko pałacu króla - miejscu jego pracy |
|
A trochę dalej królowa Wilhelmina - prababka Beatrix, która rok temu oddała tron synowi, też Wilhelmowi - u nich tak jakoś monotematycznie
|
SCHEVENINGEN - dzielnica Hagi
wreszcie bez deszczu, za to wicher prawdziwie Nordewind znad Nordzee
|
Wiatr porywający |
|
Hm, prawie jak bita śmietana - fu ! |
|
Plaża szeroka ale twarda |
ZAANSE SCHANS - czyli 19-wieczna wieś z wiatrakami
znowu siąpi
|
Wiatraki były używane do produkcji różnych rzeczy: |
|
Do proszkowania przypraw |
|
Albo tytoniu - czyli produkowania tabaki. Nie tylko Kaszubi wąchali :) |
|
Mechanizm w biegu więc nieostro - młyn mielący pigmenty do farb |
|
We wsi można kupić wszelkie tradycyjne holenderskie wyroby
i "zachwycić się" kobietami.
|
KEUKENHOF - czyli tulipany na twardo i na miękko
|
Poza tulipanami w pawilonach są wystawy innych kwiatów, a tu etapy
kwitnienia storczyka - wybrałam tylko 3 z kilkunastu |
|
Storczyki po japońsku |
|
Storczyki po rosyjsku |
|
Storczyki po francusku |
|
Storczyki po włosku |
|
Możliwość chodzenia po wodzie |
|
Muzyka w storczykach |
|
Ja w storczykach |
|
Dekoracje marchewkowo-wełniane |
LILIE
|
Taniec liliowy :)
|
|
Chodzenie po ogrodach było masochizmem więc pawilony ratowały sytuacje
|
Niemniej, aranżacje ładne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz