Nara jest małym miastem, ale bardzo ważnym dla historii Japonii. W bardzo dawnych czasach (8 w.n.e.) była stolicą Nipponu. Jest tam pałac i wiele ważnych świątyń buddyjskich.
Dżaponia mocno nowoczesna jest i dlatego widok kabli nad głową przyprawił mnie o jej ból.
Myślałam, że słupy z drutami dawno zapadły się pod ziemię ze wstydu przed najwymyślniejszymi technologiami.
 |
Centrum Nary w pobliżu dużego dworca kolejowego |
Trudno, przemykamy się pod zwojami i pędzimy do parku pełnego świątyń i zabytków tamtejszej religii i kultury. Po drodze, gdzie przewalają się tabuny turystów, można zobaczyć proces produkcji dżapońskiego silikonu, czyli słodyczy. Wygląda to jak guma do żucia i jest zielone.
 |
Tłuczki do klepania ciasta |
 |
Zielony silikon czeka na klepanie |
 |
Cepy w pracy |
 |
Silikon walnięty |
 |
Potem formuje się takie bułeczki i obtacza w proszku |
 |
Świeżutkie silikonki! Komu, komu ? |
|
Ciasto jest z mąki ryżowej a kolor pochodzi od zielonej herbaty. Obtaczane są nie w bułce tartej tylko w zmielonej ugotowanej fasoli. Zdrowe, prawda? Zresztą ich słodycze to przede wszystkim ten zielony silikon, często w formie pierogów z jakimś słodkim nadzieniem oraz bardzo dużo fasoli w różnej postaci. Można kupić ugotowane fasolki różnej wielkości obtoczone w cukrze.
Ale pędzimy do parku!
Jest Sylwester i wygląda na to, że historyczne miejsce było na ten dzień i nowy rok specjalnie przystrojone.
 |
wejście na teren Dziedzictwa Narodowego |
 |
Po drodze nagrobki w fartuszkach |
 |
Ozdoba noworoczna |
 |
Najczęściej ozdoba noworoczna musi być z mandarynką - ta wisi na jakimś urzędzie |
|  |
I zaczyna się kompleks świątyń |
|
|
 |
druga co do wysokości pagoda w Japonii |
 |
do najważniejszej świątyni prowadzą bramy |
 |
jest ! |
Przed wejściem rytuały rodzinne
 |
a w niej największa drewniana rzeźba Buddy w świecie buddyjskim |
 |
za statuą dziura atrakcyjna |
I inne bożki oraz szoguny :)
A na zewnątrz ... Pindol!
Po całym terenie biegają sarenki. W licznych kioskach można kupić specjalne wafle, żeby nie karmić ich czym popadnie
Park świątynny jest galerią przepięknych starych latarni. Stały szeregiem wzdłuż dojścia do ważnych budynków. W otwory wstawiało się lampiony.
 |
Latarnia z kółkiem do kręcenia (nie znam zasady) |
W pobliżu każdej świątyni są kraniki z czerpakami do obmywania rąk
Dzwon do ważnych wydarzeń. Bije też na Nowy Rok, ten "europejski"
Teren jest nasycony świątyniami:
Najładniejsza jest świątynia pomarańczowa:
 |
Mnich pędzi na uroczystość |
 |
Mnich pędzi dalej |
 |
I ustawił się u wylotu alejki z daleka obserwując uroczystość |
 |
Zamiatanie malutkich karteczek, rzucanych w trakcie uroczystości |
Im dalej w park, tym ciekawiej. Świątynia płodności. Tutaj ludzie zostawiają swoje prośby w postaci biuścików, penisków itp :):
 |
Dochodzimy |
 |
Albo prośby, albo już wota :) (można kliknąć na każde zdjęcie i je powiększyć) :) |
 |
Bardzo dużo dekoracji w kolorach czerwonych |
 |
Życzenia |
 |
Jedna z charakterystycznych bram |
|  |
Lista donatorów |
|
|
W parku jest bardzo dużo pokaźnych drzew, sekwoje w głównej mierze
Niektóre są wyjątkowo duże, co zostało zaznaczone:
Inne, leciwe, są podparte:
Teren wokół romantyczny ...
I jest też święte drzewo kamforowe:
Teren jest rozległy, więc co leniwsi dają się wozić:
O zdjęcie z widokiem na największą świątynię z największym drewnianym Buddą poprosiłyśmy jakiegoś Dżapończyka, dziarsko maszerującego alejką. Gdy dowiedział się, że jesteśmy z Polski to z miejsca wypalił: Chopin and Warsaw!
No, to Nara! Do następnego wpisu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz